
Jeszcze o widzewskich wypożyczeniach
Środa, 6. lipca 2022, godz. 09:55

Wprawdzie okienko transferowe dopiero się otworzyło i do końca sierpnia może nastąpić jeszcze sporo ruchów kadrowych w każdym zespole PKO Ekstraklasy, ale przynajmniej w przypadku Widzewa można mówić o skróceniu listy tzw. młodzieżowców do dwóch: Ernesta Terpiłowskiego oraz Radosława Gołębiowskiego.
Na zgrupowaniu w Woli Chorzelowskiej są także juniorzy: Filip Zawadzki (grał 3 minuty w dwóch meczach pierwszoligowych) oraz trójka z czwartoligowych rezerw Adam Dębiński, Hubert Lenart i Kacper Kwiatkowski. Lecz nie bardzo można sobie wyobrazić ich występy w konfrontacji z rutyniarzami z ekstraklasy.
Przypomnijmy, że najpierw z RTS wypożyczony do Bruk Betu Nieciecza został 20-letni Kacper Karasek (1 gol w 11 meczach I ligi w minionym sezonie oraz zdobywca dwóch bramek w Pucharze Polski). Ostatnio 19-letni Bartosz Guzdek (strzelec 6 goli w I lidze w 27 spotkaniach RTS) jest także wypożyczony do Odry Opole. Ten drugi przełamał wiosenną niemoc, strzelając zwycięskiego gola w piątkowym sparingu łodzian z Puszczą.
Przyznać trzeba, że Karasek (na zdjęciu powyżej) dostaje szanse w meczach kontrolnych spadkowicza z ekstraklasy z Niecieczy. Ostatnio wystąpił w wyjściowej jedenastce w meczu w Ostrawie zremisowanym 0:0 z piątym zespołem czeskiej ekstraklasy tamtejszym Banikiem. Grał 14 minut dłużej od drugiego pomocnika z widzewską przeszłością Adama Radwańskiego, który został zmieniony w przerwie. Wcześniej w Wodzisławiu Śląskim Bruk Bet wygrał 5:1 z czeską drużyną MFK Karwina, a Karasek strzelił nawet gola w 75 minucie.
Nie można wykluczyć, że w podobnie udanie wejdzie do opolskiej drużyny Guzdek, który pomoże także Odrze wywalczyć premię za wysoką lokatę w rywalizacji Pro Junior System.
Mamy nadzieję, że po wypożyczeniu Kacper i Bartek wrócą do Widzewa. Dlatego warto przypomnieć, co najmniej trzy najciekawsze przypadki z historii widzewskich wypożyczeń.
Podane przykłady powrotów wypożyczonych mogą w finale przynieść korzyści zarówno klubowi, jak w czasem życiowe sukcesy samym piłkarzom.
Najbardziej spektakularne wypożyczenia były częścią kariery obecnego kluczowego piłkarza Widzewa Bartka Pawłowskiego. Talent urodzonego w Zgierzu piłkarza zauważyła Jagiellonia, w której barwach rozegrał 7 spotkań w ekstraklasie 2010/11 (debiutował w meczu, w którym zmienił samego Tomasza Frankowskiego). Później był wypożyczany do GKS Katowice, Jaroty Jarocin i Warty Poznań.
23 lutego 2013 roku 20-letni Bartek na tej samej zasadzie zadebiutował w Widzewie we Wrocławiu, zdobywając prowadzenie w meczu ze Śląskiem. Wiosną w 15 meczach strzelił 4 gole i prezentował na tyle wysoką formę, że znalazł się liście życzeń Malagi CF. Wykorzystał to właściciel widzewskiego klubu Sylwester Cacek, a sprawa nabrała rozgłosu w mediach. Po dwóch jesiennych występach wykupił z Jagi Pawłowskiego i wypożyczył do hiszpańskiego klubu. Bartek rozegrał w Primera Division 8 spotkań, debiutując w meczu ze znajdującą w szczycie popularności Barceloną. Zdobył też bramkę w meczu z Realem Valladolid. Od lata 2014 był zawodnikiem Lechii Gdańsk, bo Cacek na czym jak na czym, ale na pieniądzach się znał.
Największe sukcesy po powrocie z wypożyczenia do Widzewa odnotował jednak Piotr Szarpak, który zaczynał przygodę w futbolem w ChKS, ale jako junior trafił do Widzewa. W ekstraklasie zadebiutował 31 marca 1990 roku jako 19-latek w meczu z Olimpią w Łodzi. W tym sezonie rozegrał 7 spotkań, lecz łodzianie zostali zdegradowani. Szarpak na zapleczu ekstraklasy strzelił dwa gole w 15 meczach pomagając w powrocie na najwyższy szczebel. W rozgrywkach 1992/93 Szarpak były wypożyczony do Hutnika Kraków.
Powrót do Widzewa przyniósł temu piłkarzowi trudne do skopiowania sukcesy. W sezonie 1993/94 zdobył dla łodzian 3 gole w 30 spotkaniach, w następnym wywalczył wicemistrzostwo (22 mecze, 3 gole). W 1996 roku jego bramka w Warszawie przesądziła o wygranej Widzewa z Legią 2:1 i tytule mistrzowskim drużyny, która nie przegrała żadnego spotkania ligowego. Grał w legendarnym dwumeczu z Broendby i także wystąpił w Lidze Mistrzów. W następnym sezonie pomógł obronić mistrzostwo grając ostatnie 18 minut w historycznym meczu przy Łazienkowskiej, wygranym 3:2 z Legią. W kwalifikacjach do Ligi Europy 1997 był w Baku był kapitanem Widzewa, a łódzkim rewanżu wygranym 8:0 zdobył aż 3 bramki.
Końcówka ubiegłego wieku była wielce udana dla Widzewa. Potwierdza to kariera wychowanka klubu Sławomira Guli, który w ekstraklasie debiutował w Poznaniu w czerwcu 1993 roku jako 21-latek w meczu z Lechem (3:3). W następnym sezonie zaliczył już 25 spotkań i zdobył pierwszą bramkę (z Miliarderem Pniewy w Łodzi). Wiosną 1995 roku jest już wicemistrzem Polski, ale jesienią był wypożyczony do GKS Bełchatów. Wiosną wrócił i rozegrał 10 meczów (gol z Amiką Wronki) zdobywając wymarzony tytuł mistrza kraju. W latach 1996-1998 grał w klubach w Chicago i Ruchu, ale kolejny powrót do Widzewa zaowocował drugim w karierze wicemistrzostwem 1999 i ośmioma występami w Pucharze UEFA, z ostatnim „historycznym” dwumeczem Widzewa z AS Monaco włącznie. Najwięcej bramek (4) zdobył Gula w sezonie 1999/2000. Między innymi dwie z nich przesądziły o wygranej łodzian w Poznaniu 5:3 i degradacji Lecha.
Skoro jesteśmy przy Lechu, to wypada podkreślić, że aktualny mistrz Polski jako pierwszy wystartował w kwalifikacjach do europejskich pucharów. We wtorek wobec 25 118 widzów przy Bułgarskiej w Poznaniu pokonał Qarabach Agdam 1:0 po golu Michaela Ishaka w 41 min. Z mistrzem Azerbejdżanu nie potrafiły wygrać w przeszłości Wisła Kraków, Piast Gliwice i Legia. W pierwszej połowie słusznie mówił komentator TVP Sport red. Jacek Laskowski: „Trzeba to uczciwie przyznać, że więcej z gry mają goście”. A jednak gola strzelili gospodarze i po przerwie byli bliżsi podwyższenia wyniku, a nie rywale wyrównania.
Postawa Kolejorza jest miłym zaskoczeniem po porażkach w sparingach z Widzewem 1:2 i Pogonią 0:1 oraz tylko jednej wygranej w meczu kontrolnym z Jagiellonią 1:0. Lech grał w składzie: Rudko – Pereira, Satka, Milić, Rebocho – Velde (62, Ba Loua), Murawski (83, Czerwiński) Karlstroem, Amaral (62, Szymczak), Skóraś – Ashak (80, Kwekwaskiri). Rewanż 12 lipca o godz.18 w Baku. Zwycięzca dwumeczu w II rundzie zagra z FC Zurich, a przegrany w II rundzie eliminacji Ligi Konfederacji Europy z przegranym w dwumeczu Slovan Bratysława – Dynamo Batumi.
Bogusław Kukuć
Copyright © 1998 - 2009 "Widzewiak". All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.